tag:blogger.com,1999:blog-1427655447217996815.post3714988292964046449..comments2023-05-17T21:56:28.292+02:00Comments on Some of them want to use you. Some of them want to get used by you. Some of them want to abuse you: Rozdział jedenastyIce Queenhttp://www.blogger.com/profile/13424769237559815714noreply@blogger.comBlogger9125tag:blogger.com,1999:blog-1427655447217996815.post-39867703834507821262018-10-06T14:13:55.771+02:002018-10-06T14:13:55.771+02:00Oj czuję, że polubię Anthony'ego, wydaję się ż...Oj czuję, że polubię Anthony'ego, wydaję się że jest jedyną osobą, która nie sika ze strachu w majtki na widok Alexandra :)Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1427655447217996815.post-72638212570261817202017-12-15T23:27:30.937+01:002017-12-15T23:27:30.937+01:00Jak już rzuciłaś skojarzenia z TVD, to Anthony sko...Jak już rzuciłaś skojarzenia z TVD, to Anthony skojarzył mi się z Elijah:PNatalia Iubarishttps://www.blogger.com/profile/04459762060241071194noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1427655447217996815.post-70772386916102018292017-02-09T04:52:21.458+01:002017-02-09T04:52:21.458+01:00W poprzednim komentarzu napisałem o uwagach, więc ...W poprzednim komentarzu napisałem o uwagach, więc teraz pochwalę za element zaskoczenia, no i za wprowadzenie tego pana, którego nie mogłem się doczekać. Chciałbym się dowiedzieć dlaczego on żywi taką słabość do Uległej Aleksa, skąd ta ich zażyłość czy też jego sentyment wynika. Nie chciałbym jednak, by tym samym obdarzył Anabelle i by dla niej też był taki dobry. Chyba bym chciał dostrzec w nim też wampira, nie takiego gogusia, nie do końca wariata i sadystę jak Aleks, ale by także koleś miał coś w sobie z tego wampirzego mroku. Przejadły mi się już po prostu Stefany i Edwardy xDDariusz Tychonhttps://www.blogger.com/profile/04742487162222959419noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1427655447217996815.post-65925189619597583052016-11-14T20:39:21.477+01:002016-11-14T20:39:21.477+01:00Mam zaklepane miejsce od tak dawna! A tyle zaległo...Mam zaklepane miejsce od tak dawna! A tyle zaległości :D No nic, aby nie przedłużać, przechodzę od razu do sedna sprawy i do tego, po co tu jestem.<br /><br />Alexander nie jest tak do końca niezniszczalny, skoro w poprzednim rozdziale młody wampir zdołał powalić go na nogi, a teraz dał się zaskoczyć komuś innemu, chociaż wiedział, że w jego domu jest nieproszony gość. Ale jak widać - nawet najlepsi popełniają błędy :D<br />Kilkanaście lat to szybko? xD Chociaż jeśli jest się wampirem to tak. Ma się przed sobą całą wieczność - o ile nikt wcześniej nie pozbawi go ostatecznie życia. Nie ma co do tego wątpliwości, że Alexander to mało gościnny gość xD Jego <i>przyjaciel</i> dopiero co się pojawił, a ten już chce się go pozbyć by móc zająć się swoimi przyjemnościami.<br />Co do samego Anthonyego, nie wiem co powinnam o tym wampirze myśleć. Nie powiedziałaś nam o nim wiele, więc może po prostu na razie powstrzymam się przed jakąkolwiek opinią. Jednak skoro Anthony jest <i>przyjacielem</i> Alexandra, to na pewno nie stało się to tak po prostu. Więc to mnie ciekawi. Ich historia. Bo liczę, że za tym kryje się coś więcej :) No i wiadomo, że ciekawi mnie relacja między nowym gościem Alexa a Betty. Nie będę spekulować co tam może się wydarzyć, póki Anthonyego nie poznam lepiej :)<br /><br />Podejrzewam, że matki Anabelle wcale nie obchodził los, jaki spotka jej córkę. Ważne było dla niej jedynie to, że dostanie to, czego najbardziej pragnie i co najbardziej kocha - pieniądze. Dla niej zapewne Ana mogłaby nawet zginąć. A gdyby dostała większą sumę, sama dokonałaby na niej mordu. Matka dziewczyny jest dla mnie nikim, więc podejrzewam, że nigdy z mojej strony nie pojawi się tu żadne dobre słowo na temat tej... kobiety.<br />Jejku, naprawdę szkoda mi Anabelle. Mówiłam to już wcześniej i mówić będę. Nie dość, że rodzice ją sprzedali, to jeszcze wampir tak ją traktuje x.x Nie chcę sobie nawet myśleć jak ona może się w takiej sytuacji czuć. Więc rozumiem próbę tłumaczenia postępku Alexandra wypiciem zbyt dużej ilości alkoholu. Po prostu ma tę iskierkę nadziei, że to się już więcej nie powtórzy. Że będzie lepiej. Jednak nie będzie lepiej i pomimo nadziei, zdaje sobie z tego sprawę.<br />Co do Betty... cóż, powiem tyle, że Alex spokoju jej na pewno nie da :)<br /><br />To by było na tyle z mojej strony! Najszybciej jak się da przeczytam dwa kolejne rozdziały (chwilowo mam tylko tyle do nadrobienia, ale z moim tempem...).<br /><br /><b>Mrs.Cross!</b>Mrs.Crosshttps://www.blogger.com/profile/10912730390199028052noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1427655447217996815.post-13709886198998793332016-10-10T00:45:04.591+02:002016-10-10T00:45:04.591+02:00Nie jestem pewna, co tak naprawdę czuję względem A...Nie jestem pewna, co tak naprawdę czuję względem Anthony'ego. Na pewno jest ciekawą postacią, trochę szaloną, bo tylko taka osoba byłaby w stanie „przyjaźnić się” z Alexem, a tym bardziej zdobyć u niego jakiekolwiek przejawy szacunku. Nie wiem, czym tak naprawdę sobie facet zasłużył, ale chyba powinien się cieszyć, bo sądząc po akcji z młodziakiem z ostatniego rozdziału, każdy intruz mógłby mówić o farcie, gdyby miał się z pomocą czego czołgać, by wyjść z tego domu.<br />Znów podkreślam to, że podoba mi się, że Alex nie jest w stuprocentowo idealnym drapieżnikiem – można go zaskoczyć. Anthony wręcz pokazuje mu to, że wcale nie jest taki ostrożny, jak być powinien. Jakoś nie mam wątpliwości co do tego, że ktoś taki ma mnóstwo wrogów… Ewentualnie nie ma ich wcale, bo wszyscy nie żyją C:<br />Wciąż jestem ciekawa tego, jak wyglądają relacje Anthony'ego z Betty. Jest… inny niż Alex, poza tym nie nazwałabym go dobrym wampirem. Nie znam go za dobrze, a perspektywa Alexandra niewiele mówi. Co najwyżej o tym, jak sam zainteresowany traktuje kwestie… <i>przyjaźni</i>, choć w jego przypadku ten termin nie ma racji bytu. Właściwie trudno jest mi opisać, co takiego ma między nimi miejsce, bo to cholernie zagmatwane – wzajemna niechęć, trochę szacunku i przeszłość.<br />Perspektywa Any znów emocjonalna i udana, przynajmniej moim zdaniem. Nic dziwnego, że nie reaguje na Betty, nie czuje ulgi z pojawienia się kogokolwiek. Obdarta, zraniona i do tego stopnia upokorzona… Tu nawet samotność nie wystarczy, a skoro ona myśli o śmierci…<br />Nie dziwi mnie również postawa samej Betty. Po wszystkim, co przeszła i co jest jej codziennością od całych wieków pewnie, pojawienie się kogoś, kto przyjmuje to cierpienie za nią, zdecydowanie musi być dla niej wybawieniem. Nawet jej nie potępiam za to, że nie czuje żalu, bo to naturalne – to, że ona na swój sposób „cieszy się” z tego, co spotyka Anabell. To złe słowo, bo nie chodzi o faktyczną radość, jak w przypadku Alexa, który sadystycznie raduje się swoimi zabawami, ale o ulgę – bo przecież w końcu cierpi ktoś inny, tak? Choć jak można zauważyć, Alexander na pewno o swojej starszej podopiecznej nie zapomni…<br />Uwielbiam takie złowróżbne, pozornie niewinne zdania na zakończenie. Efekt genialny i tyle – zawsze działa.<br />A ja lecę skomentować ostatni z obecnych rozdziałów ;)<br /><br />Nessa.Nessahttps://www.blogger.com/profile/02964423764174400977noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1427655447217996815.post-25239699817921645632016-09-27T19:08:33.092+02:002016-09-27T19:08:33.092+02:00Witaj moja kochana w kolejnym rozdziale.
Antony, A...Witaj moja kochana w kolejnym rozdziale.<br />Antony, Anthony... ciekawa i oryginalna postać.<br />Może nie tak barwna jak sam Alex, ale czuje, że wnosi coś w życie naszego wampira.<br />Chociażby jakąś taką dziwną moralność.<br />Jeśli w ogóle jakąś ma.<br />Pozwoliłaś bardziej zagłębić się w moralność Alexa i przeżyłam szok.<br />On jest jeszcze gorszy niż większość wampirów razem wziętych.<br />Hmm czy ma szansę otworzyć się przed Aną?<br />Nie wyczuwam romansu w tym opowiadaniu, chociaż może mnie zaskoczysz?<br />Ostatecznie nigdy nic nie wiadomo, prawda?<br />Ana ma sporo atutów a najważniejszym jest jej człowieczeństwo.<br />Może ono w jakiś sposób wpłynie na Alexa?<br />Kto wie.<br />Życze weny i czekam na nexta!Serenahttps://www.blogger.com/profile/00481357895659557899noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1427655447217996815.post-13172786086134389452016-09-25T16:40:57.270+02:002016-09-25T16:40:57.270+02:00Hello, it’s me… again!
Dobra, lecimy. Kolejny świe...Hello, it’s me… again!<br />Dobra, lecimy. Kolejny świetny rozdział, który przeczytałam niemal jednym tchem – a wierz mi, że z gilami do pasa i niekontrolowanymi atakami gruźlicy to nie jest łatwe zadanie. Nołale czego się nie robi dla Alexa? :))<br />Pomału wprowadzasz wątki z prologu, co jest jednocześnie fascynujące i przerażające. Pragnienia Alexa odnośnie pewnych gier, które urozmaiciłyby życie jego i Any… Hm. Wyczuwam burzę. I to nie tylko w przenośni. Nie zapominam jednak o wszystkich ostrzeżeniach Justyny, jakoby: To nie było wszystko, co planujesz. A że przezorny zawsze ubezpieczony, już dawno przestałam w tej historii wybiegać myślami naprzód. Niczego nie zamierzam się domyślać samodzielnie. Bo i po co, skoro twój mózg jest bardziej spaczony od mojego? (Wybacz, ta wylewność spowodowana jest przedawkowaniem prochów…)<br />Czytanie o Alexie w takich warunkach pogodowych jest jakieś takie… mroczniejsze. Niby nic odkrywczego, w końcu noc to pora wampirów, ale… Ulewy i plucha pasują do niego. Są równie gwałtowne i niekonwencjonalne, co on.<br />Boże, kto przy zdrowych zmysłach włazi mu do domu? ;-; A trza było zamknąć dom, Aleksiu…<br />Anthony… Intrygująca postać. Typ chłodnego, bezuczuciowego biznesmana, niemniej jego, hm, relacja z Betty jest fascynującym wątkiem. Ciekawi mnie, jak to się potoczy. Znając ciebie będzie jakaś rozróba. Nołae, w związku z tym opowiadaniem postanowiłam nie wyrokować.<br />No i kolejny przeskok emocjonalny. Ogromne brawka za to, że tak łatwo odnajdujesz się w emocjach swoich postaci. Oboje są tak kontrastowi, że to aż boli. Ale ty bez problemu ich rozgraniczasz, tworząc zgrabną całość.<br />Biedna Ana. W głowie wciąż huczą mi słowa Nessy, chociaż podświadomie próbuję im przeczyć. Jeszcze gorzej? Co, na Boga, może być gorszego?!<br />Końcówka przyprawia o ciary. I nie, nie mylę ich z tymi wywoływanymi przez chorobę! Nadciąga burza, przy czym to sformułowanie zdaje się być łagodne i potulne jak baranek…<br />Pozostaje mi czekać na jakąś nowość. Wspominałaś ostatnio, że masz sporo na głowie, ale wena cię nie opuszcza, także korzystaj, kochana. Mimo obaw, z niecierpliwością czekam na rozwój wydarzeń między nasza parką.<br />Teraz już obiecuję nie znikać na tak długo!<br /><br />Ściskam,<br />Klaudia99<br /><br />hopeless_namehttps://www.blogger.com/profile/12557767011935089240noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1427655447217996815.post-18553216762689721182016-09-23T16:12:23.664+02:002016-09-23T16:12:23.664+02:00Nie zaczekałas T^T Muszę ponadrabiac w końcu, pami...Nie zaczekałas T^T Muszę ponadrabiac w końcu, pamiętam! <3<br /><br />NessaNessahttps://www.blogger.com/profile/02964423764174400977noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1427655447217996815.post-57522422954238789042016-09-23T16:08:21.116+02:002016-09-23T16:08:21.116+02:00Moje! <333Moje! <333Mrs.Crosshttps://www.blogger.com/profile/10912730390199028052noreply@blogger.com